Czy szef może odmówić udzielenia urlopu na żądanie? Może, ale nie zawsze i w ogóle cała sprawa związana z urlopem na żądanie nie jest taka prosta. Pewnie wiesz, że pracownik ma prawo do 4 dni urlopu na żądanie w roku i generalnie wygląda to tak, że jeśli pracownik potrzebuje pilnego wolnego, zgłasza wniosek o urlop na żądanie i następnego dnia nie musi iść do pracy.
Nie zawsze to tak działa. Urlop na żądanie to nie osobny, dodatkowy urlop. Udzielany jest z puli należnego Ci urlopu wypoczynkowego. Jeśli masz prawo do urlopu wypoczynkowego w ogóle, co do zasady masz prawo do urlopu na żądanie.
Urlop na żądanie – czy każdemu przysługuje?
Gorzej, jeśli prawa do urlopu wypoczynkowego jeszcze nie masz. Wówczas sprawa jest jasna – pracodawca może odmówić urlopu na żądanie, bo Ty w ogóle jeszcze nie masz prawa do urlopu. Tak się może zdarzyć w pierwszej pracy – mówiliśmy o tym szerzej w naszym innym materiale Ile dni urlopu w pierwszej pracy – rzuć okiem w wolnej chwili.
Tytułem szybkiego wyjaśnienia – w pierwszym roku pracy w życiu pracownik nabywa prawo do urlopu wypoczynkowego z upływem miesiąca pracy. A więc pracownik zatrudniony np. 1 września nabywa prawo do urlopu wypoczynkowego dopiero 30 września. A więc gdyby np. 20 września chciał skorzystać z urlopu na żądanie, to nie może, bo po prostu nie ma jeszcze w ogóle prawa do urlopu.
I od razu bardzo ważna sprawa – jeśli pracownik mimo wszystko pójdzie na taki urlop, bez zgody pracodawcy, wychodząc z założenia, że przecież ma prawo do urlopu na żądanie, to może się to skończyć nawet dyscyplinarką. Wrócimy do tego tematu za chwilę, bo to w praktyce bardzo ważne.
Inaczej będzie, jeśli już prawo do urlopu wypoczynkowego posiadasz. Wówczas odmowa udzielenia urlopu na żądanie nie jest taka oczywista. Z jednej strony pracownik ma święte prawo do urlopu wypoczynkowego, w tym na żądanie, a z drugiej pracodawca może odmówić udzielenia urlopu wypoczynkowego, w tym urlopu na żądanie.
Kwestia urlopu na żądanie uregulowana jest w art. 167(2) kodeksu pracy. Przepis mówi tak: Pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.
Nie ma tu znaczenia, czy pracownik ma prawo do 20 czy 26 dni urlopu za rok – urlop na żądanie to 4 dni w roku. Co równie istotne – nie ma znaczenia, czy pracownik danego dnia ma planowane np. 4 godziny pracy, czy 8 czy 12. Dzień urlopu na żądanie to dzień fizycznej nieobecności w pracy. Urlopu na żądanie udziela się w dniach. Nie w godzinach. Pamiętaj.
Dlaczego to ważne? Dzień urlopu przeliczeniowo to 8 godzin (z pewnymi wyjątkami, np. dotyczącymi pracowników niepełnosprawnych z obniżoną do 7 godzin normą dobową czy personelu medycznego). Pracownik ma 20 dni urlopu, czyli 160 godzin i odpowiednio 26 dni urlopu, czyli 208 godzin. Pracownik na pół etatu – proporcjonalnie mniej. 10 dni, czyli 80 godzin albo 13 dni, czyli 104 godziny (pisaliśmy Urlop wypoczynkowy kiedy 20 kiedy 26 dni).
Pracownik na pół etatu ma połowę mniej urlopu, ale nadal 4 dni urlopu na żądanie w roku do wykorzystania. Co ważne – te 4 dni przysługują za cały rok, a nie u każdego pracodawcy po kolei. Jeśli pracownik do końca sierpnia pracuje w firmie X i wykorzystał w niej 3 dni urlopu na żądanie, to po zatrudnieniu od września w firmie Y ma w niej do wykorzystania tylko 1 dzień urlopu na żądanie.
Analogicznie – jeśli pracownik w firmie X wykorzystał 4 dni urlopu na żądanie, to w firmie Y już tego urlopu na żądanie nie ma. No więc pracodawca Y po prostu odmówi udzielenia urlopu na żądanie i będzie to zgodne z przepisami. A o tym, ile dni urlopu na żądanie masz już wykorzystane w danym roku nowy pracodawca dowie się ze świadectwa pracy.
W każdym razie – jeśli pracujesz na niepełnym etacie, nadal masz prawo do 4 dni urlopu na żądanie. Udziela się go oczywiście w dni robocze – te, które masz zaplanowane jako dni pracy.
Kiedy najpóźniej trzeba złożyć wniosek o urlop na żądanie?
Przepis mówi w ten sposób: Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu. Czyli co do zasady to nie jest tak, że pracownik musi złożyć wniosek o urlop na żądanie przed rozpoczęciem pracy – przynajmniej tyle wynika z przepisu. Ma go złożyć najpóźniej w dniu, w którym rozpoczyna urlop, czyli de facto z niego korzysta. I tu zaczyna się problem.
Teoretycznie możliwa jest sytuacja, w której pracownik przychodzi do pracy na 8.00, pracuje 5 godzin, po czym zgłasza wniosek o urlop na żądanie tego dnia. Pracodawca się zgadza. No i co z tymi 5 już przepracowanymi godzinami? Urlopu na żądanie udziela się w dniach, a nie godzinach. Pracownik tu nie wziął 3 godzin urlopu na żądanie, ale cały dzień.
Może się zdarzyć, że pracownik chciałby się „urwać” w trakcie dnia, bo nagle wypadła mu jakaś pilna sprawa. Tyle, że tu przysługuje mu w pewnych sytuacjach wolne z tytułu siły wyższej – więcej o tym w naszym niedawnym materiale: Wniosek o zwolnienie z powodu siły wyższej.
Wątpliwości w tym zakresie wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 listopada 2006 roku sygn. I PK 128/06 wskazując, iż pracownik powinien złożyć wniosek o urlop na żądanie najpóźniej pierwszego dnia tego urlopu, przed rozpoczęciem dniówki pracowniczej.
A więc nie w dowolnym czasie, ale przed rozpoczęciem dniówki pracowniczej. Jeśli pracownik zaczyna pracę o 8.00, to powinien wniosek o urlop na żądanie złożyć przed 8.00
Tyle, że nadal nie załatwia to całej sprawy. A co, jeśli po prostu nie ma komu takiego wniosku złożyć? Pracodawca nie odbiera telefonu, kadrowa nie odbiera telefonu. Czy pracownik może samowolnie rozpocząć korzystanie z urlopu na żądanie w tym wypadku? Jeśli pracownik nie ma możliwości stawienia się w pracy, to po prostu składa wniosek o ten urlop później, już w trakcie dnia. Nie ma innego wyjścia.
Kiedy szef może odmówić urlopu na żądanie i z jakich powodów?
Pracodawca może odmówić udzielenia urlopu na żądanie jedynie z ważnych powodów. Jeśli pracownik składa wniosek o urlop na żądanie, to musi jeszcze poczekać na reakcję pracodawcy. Aby urlop na żądanie mógł się rozpocząć, konieczna jest akceptacja pracodawcy. Pamiętaj – z urlopu na żądanie możesz skorzystać dopiero po uzyskaniu zgody pracodawcy czy osoby, która go reprezentuje, np. przełożonego, kadrowej, kierownika itd.
Pracownik sam sobie nie może udzielić urlopu na żądanie. To, że ma do niego prawo nie oznacza, że może tym urlopem swobodnie dysponować. Zgoda pracodawcy na urlop na żądanie jest wymagana. Obowiązek udzielenia urlopu na żądanie nie jest bezwzględny. Pracodawca może odmówić, jeśli pojawią się okoliczności, gdzie ze względu na wyjątkowy interes pracodawcy obecność pracownika w pracy jest konieczna.
Czyli w praktyce – pracownik ma prawo do urlopu na żądanie, pracodawca może odmówić tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach, gdy obecność pracownika w pracy jest bezwzględnie niezbędna. Jeśli pracownika może zastąpić ktoś inny i nieobecność pracownika nie odbije się negatywnie na zakładzie pracy, pracodawca nie powinien odmawiać.
Pracownik musi tylko pamiętać, aby złożyć wniosek o urlop na żądanie w miarę możliwości przed rozpoczęciem dniówki pracowniczej. Samowolne udzielenie sobie urlopu na żądanie, bez zgody pracodawcy, może zostać uznane za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i skończyć się nawet dyscyplinarką. O dyscyplinarce mówiliśmy niedawno na innym blogu, omawiając temat: Czy pracodawca może pracownika zwolnić dyscyplinarnie za spóźnienie do pracy. Zapoznaj się również z tym materiałem i jeśli masz jakieś pytania, pytaj w komentarzu.