Co jest bardziej opłacalne – umowa o pracę czy umowa zlecenie? Jakie są różnice między etatem a zleceniem? Czy na zleceniu zarabia się więcej niż na etacie? Odpowiedzi na te pytania zależą od kilku elementów. Jeśli masz status ucznia czy studenta i mniej interesują Cię uprawnienia pracownicze typu urlopy, ochrona rodzicielstwa, ochrona zatrudnienia, a bardziej kwestie czysto finansowe – innymi słowy, chcesz po prostu zarabiać więcej, to zdecydowanie zlecenie.
Dlaczego? Bo umowa zlecenia zawarta z osobą, która ma mniej niż 26 lat i posiada status ucznia czy studenta nie podlega zgłoszeniu w ZUS – z wynagrodzenia z tego zlecenia nie ma składek. Jednocześnie korzystasz ze zwolnienia podatkowego Zerowy PIT dla młodych, a więc w praktyce wynagrodzenie ze zlecenia brutto to tyle samo, co dostaniesz na rękę.
Na etacie tak różowo nie jest – z wynagrodzenia za pracę potrąca się składki ZUS i podatek. Nawet jeśli korzystasz z ulgi Zerowy PIT dla młodych czy seniora czy innej, nadal pozostają te składki, a więc już o tyle mniej zarobisz na rękę. Do tego część składek finansuje z własnych środków pracodawca.
Umowa o pracę czy zlecenie – co się bardziej opłaca?
Dla zatrudniającego korzystniejsze będzie w praktyce zawsze zlecenie – już nawet nie chodzi o kwestie finansowe, ale po prostu dużą elastyczność. Zlecenie można zakończyć w każdym czasie, nie ma tu ewidencji czasu pracy, akt osobowych, całej tej biurokracji. To wygodna dla zatrudniającego forma pozyskania „siły roboczej”
Jeśli jednak zależy Ci na stabilności zatrudnienia, ochronie prawa pracy, to oczywiście umowa o pracę. Umowa zlecenie nie jest formą nawiązania stosunku pracy. Jako zleceniobiorca nie jesteś pracownikiem, ze wszystkim, co się z tym wiąże, a więc nie masz na zleceniu żadnych uprawnień, które ma pracownik na etacie – płatne nadgodziny, urlopy wypoczynkowe i inne, ochrona przed wypowiedzeniem w pewnych sytuacjach.
Omówmy ten temat – kiedy umowa o pracę, a kiedy zlecenie, co jest korzystniejsze i dla kogo, jakie są podobieństwa i różnice. Skupimy się na zagadnieniu od strony praktycznej, z pewnym minimum podstaw prawnych regulujących te sprawy. Wybór między umową zlecenie a umową o pracę zależy od wielu czynników, zarówno finansowych, jak i dotyczących Twojego stylu pracy i preferencji, ale już na wstępie prosty przykład:
Masz status ucznia albo studenta i mniej niż 26 lat. Zatrudniasz się na zleceniu z pensją 5000 zł na miesiąc brutto. Na rękę dostaniesz 5000 zł. Gdyby to było zatrudnienie na etacie, to na rękę dostaniesz 3926,19 zł (zakładając, że nie należysz do PPK). Różnica 1000 zł na rękę.
Oczywiście pracując na zleceniu możesz zapomnieć o urlopie wypoczynkowym czy innych uprawnieniach pracowniczych, ale jeśli chcesz sobie dorobić i uprawnienia pracownicze mają dla Ciebie mniejsze znaczenie, to już widzisz, że finansowo zlecenie jest korzystniejsze.
Tak nie będzie natomiast, jeśli masz już ukończone 26 lat – pracując za 5000 brutto na zleceniu dostaniesz na rękę 3812,19 zł (zakładając, że podlegasz dobrowolnej składce chorobowej i do Twojego wynagrodzenia zastosowanie mają koszty uzyskania przychodu 20% – mogą to też być tzw. koszty autorskie 50%, wówczas na rękę dostaniesz 3926,19 zł – o kosztach autorskich mówiliśmy w naszym innym materiale, link tutaj: Koszty autorskie na umowie o pracę).
Porównanie kosztów zatrudnienia: umowa o pracę vs. umowa zlecenie
Załóżmy teraz dwie osoby – osoba X pracująca na etacie z pensją 6000 brutto i osoba Y pracująca na zleceniu i podlegająca wszystkim składkom oprócz chorobowej. Obie należą do PPK. Obie złożyły PIT-2 i korzystają z ulgi podatkowej. Osoba X zarobi na rękę 4420,43 zł, a całkowity koszt jej zatrudnienia to dla pracodawcy 7228,80 zł (bo składki społeczne finansowane są po części przez pracodawcę).
Osoba Y zarobi natomiast na rękę 4634,20 zł, a całkowity koszt zatrudnienia dla zleceniodawcy 7228,80 zł, czyli taki sam, jak przy etacie. Różnica w netto jakieś 200 zł na korzyść zlecenia.
Gdyby osoba Y miała status ucznia albo studenta i mniej niż 26 lat, to oczywiście na rękę dostaje 6000, bo nie ma składek i podatku. A całkowity koszt zatrudnienia to również 6000 zł, bo nie ma ZUS po stronie zatrudniającego. Teraz widzisz, dlaczego opłaca się firmom zatrudniać uczniów albo studentów na zleceniu – pomijając już wszystko inne.
Różnice między umową o pracę a zleceniem
Jedną z podstawowych różnic o której należy wspomnieć, to umowa o pracę podlega pod Kodeks Pracy a umowa zlecenie jako umowa cywilnoprawna podlega pod Kodeks Cywilny. Umowa o pracę jest jednym ze sposobów nawiązania stosunku pracy, umowa zlecenia nie prowadzi do nawiązania stosunku pracy.
Zgodnie z art. 2 kodeksu pracy pracownikiem jest osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę. Jak widzisz, nie ma tu zlecenia, a więc zleceniobiorca pracownikiem nie jest.
Pamiętaj – pracując na zleceniu nie jesteś pracownikiem. Nie dotyczy cię zakaz dyskryminacji w zatrudnieniu, ochrona praw pracowniczych, uprawnienia i obowiązki pracownicze. Warto tu powołać definicję zatrudnienia w stosunku pracy z art. 22 §1 kodeksu pracy:
Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.
Kiedy umowa zlecenie może zostać uznana za umowę o pracę?
I od razu ważna rzecz – tu, gdzie powinna zostać zawarta umowa o pracę, nie powinno dochodzić do zatrudniania na zleceniu. Zwróć uwagę na elementy tej definicji kodeksu pracy – praca określonego rodzaju, pod kierownictwem, w miejscu i czasie wskazanym. Przykładowo – jeśli podejmujesz zatrudnienie w charakterze sekretarki i masz pracować od poniedziałku do piątku od 8 do 16, w siedzibie firmy, wykonując powtarzalne czynności, pod kierownictwem pracodawcy, a zatrudnieni to ma trwać kilka lat, to powinno to być zatrudnienie na etacie, a nie na zleceniu.
Sprawdź także: Umowa zlecenia bez wynagrodzenia
Właśnie dlatego, że przez te kilka lat nie masz żadnych, ale to żadnych uprawnień pracowniczych – nie masz urlopu wypoczynkowego, nie masz urlopu macierzyńskiego czy rodzicielskiego (jedynie jeśli ze zlecenia podlegasz dobrowolnej składce chorobowej, masz prawo do zasiłku macierzyńskiego za okres ustalony przepisami jako okres urlopu macierzyńskiego czy rodzicielskiego).
Chodzi tu o to, aby pracodawcy nie kombinowali – jak już wspomnieliśmy, zatrudnianie na zleceniu jest dla nich bardzo wygodne, bo odpadają wszelkie obowiązki, jakie pracodawca ma wobec pracownika. Na zleceniu nie trzeba prowadzić akt osobowych, ewidencji czasu pracy, udzielać urlopów, zapewniać szkolenia itd. W zasadzie jedyne, co się należy na zleceniu, to wynagrodzenie za wykonane czynności.
Umowa zlecenie z kolei podlega regulacjom kodeksu cywilnego. Stosownie do art. 734 §1 kodeksu cywilnego Przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie.
Co wybrać: umowa o pracę czy zlecenie?
A więc z tego punktu widzenia:
Umowa o pracę – regulowana przez Kodeks pracy. Jest to umowa między pracownikiem a pracodawcą, która zapewnia szeroki zakres ochrony pracowniczej. Pracownik wykonuje pracę pod kierownictwem pracodawcy, w określonym miejscu i czasie. Umowa o pracę to większa stabilność zatrudnienia, ale mniejsza elastyczność i bardziej sformalizowane rozwiązanie umowy.
Umowa zlecenia – regulowana przez Kodeks cywilny. Jest to umowa cywilnoprawna, w której zleceniobiorca zobowiązuje się do wykonania określonej czynności dla zleceniodawcy. Większa swoboda w wykonywaniu pracy, brak stałego podporządkowania (zleceniodawca nie kontroluje np. godzin pracy, o ile nie wynika to z umowy). Umowa zlecenia to mniejsza stabilność zatrudnienia, większa elastyczność i dużo łatwiejsze rozwiązanie umowy.
Przypominamy – w praktyce niektóre umowy zlecenia mogą być kwestionowane przez PIP lub ZUS, jeśli mają cechy umowy o pracę (np. stałe godziny, ścisłe polecenia pracodawcy).
Stabilność zatrudnienia – umowa o pracę: Jest bardziej stabilna, zapewnia pełne prawa pracownicze, takie jak prawo do urlopu, zwolnienia chorobowego czy urlopu macierzyńskiego/ojcowskiego. Pracodawca ma obowiązek zapewnić Ci stałe warunki pracy, np. godziny pracy i miejsce.
Umowa zlecenie jest bardziej elastyczna, ale mniej stabilna. Nie masz zagwarantowanego wynagrodzenia, ani prawa do urlopu czy innych świadczeń pracowniczych. W praktyce jest to forma bardziej „doraźnego” zatrudnienia.
Dla kogo umowa o pracę, a dla kogo umowa zlecenie?
Z punktu widzenia zatrudniającego umowa zlecenie jest tańsza. Nawet, jeśli zleceniobiorca podlega ubezpieczeniu w ZUS, to nadal odpadają koszty wstępnych i okresowych badań lekarskich, szkoleń BHP itd. Nawet, jeśli zleceniobiorca podlega dobrowolnej składce chorobowej, to w przypadku zwolnienia lekarskiego nie należy mu się wynagrodzenie chorobowe ze środków zatrudniającego, a zasiłek, który jest finansowany przez ZUS – mówiliśmy o tym szczegółowo w naszym innym materiale, link tutaj: Kiedy wynagrodzenie chorobowe i kiedy zasiłek chorobowy.
W przypadku zlecenia z uczniem czy studentem w wieku do 26 roku życia zatrudniający chętniej jest skłonny negocjować stawkę – nie ponosi dodatkowych kosztów, jedyny jego koszt to wynagrodzenie, więc skoro oszczędza na składkach ZUS i innych wydatkach związanych z zatrudnieniem na etacie, to i stawka na umowie zlecenia może być wyższa.
Jednym z najważniejszych uprawnień pracowniczych jest prawo do corocznego urlopu wypoczynkowego (art. 152 kodeksu pracy). Na zleceniu urlopu nie ma – tu możesz mieć wolne, jeśli się po prostu dogadasz ze zleceniodawcą. Oczywiście nie masz jako zleceniobiorca prawa do innych urlopów czy zwolnień od pracy – urlopów szkoleniowych, okolicznościowych, opiekuńczych, zwolnienia z powodu działania siły wyższej itd.
Sprawdź także: Zatrudnienie emeryta na zleceniu i umowie o dzieło
Jako pracownik podlegasz obowiązkowo składce chorobowej. Jako zleceniobiorca podlegasz jej dobrowolnie. Jeśli na zleceniu nie podlegasz składce chorobowej, nie masz prawa do płatnego zwolnienia lekarskiego, nie mówiąc już o zasiłku macierzyńskim czy opiekuńczym.
W przypadku pracownika, jeśli pracodawca wypowiada mu umowę, to w pewnych sytuacjach musi zapłacić odprawę – np. odprawa dla pracownika zwalnianego z przyczyn ekonomicznych. Na zleceniu o żadnych odprawach nie ma mowy.
Jeśli pracodawca chce wypowiedzieć pracownikowi umowę o pracę zawartą na czas określony czy nieokreślony, musi wskazać przyczynę wypowiedzenia. Z kolei umowy zlecenia się nie wypowiada – po prostu rozwiązuje się ją i tyle, nie trzeba nawet wskazywać przyczyny, nie ma tu żadnej ochrony.
Przykładowo – jeśli pracownik przebywa na zwolnieniu lekarskim czy urlopie wypoczynkowym, pracodawca nie może wypowiedzieć mu w tym czasie umowy o pracę. Zleceniobiorca takiej ochrony nie ma.
Zresztą – w przypadku etatu jeśli pracodawca wypowiada umowę, to rozwiązuje się ona z upływem okresu wypowiedzenia, na zleceniu w ogóle nie ma okresów wypowiedzenia, chyba, że zostały zapisane w samej umowie. Ale tego w ogóle przepisy nie regulują, a jedynie sama umowa.
Umowa o pracę jest mniej elastyczna pod względem godzin pracy i miejsca. Oznacza to, że pracodawca ma większą kontrolę nad tymi aspektami. Zgodnie z definicją stosunku pracy – pracujesz w miejscu i czasie wskazanym przez pracodawcę. Na zleceniu może być inaczej – co do zasady na zleceniu nie ma w ogóle mowy o czasie pracy. Oczywiście nie zawsze będzie tak, że pracując na zleceniu pracujesz, kiedy chcesz. To zależy od samego przedmiotu zlecenia, niemniej na zleceniu jest w tym zakresie znacznie większa elastyczność niż w przypadku etatu.
Przykładowo – dorabiasz sobie na zleceniu w magazynie. Umawiasz się ze zleceniodawcą, kiedy i w jakich godzinach będziesz pracować. Masz tu możliwość dostosowania grafików do stylu życia czy innych zajęć, np. na uczelni. Na etacie takiej elastyczności nie ma – pracujesz z reguły w sztywnych godzinach od do.
Na zleceniu nie ma mowy o czasie pracy. Oczywiście, jeśli masz na zleceniu stawkę godzinową, np. 35 zł za godzinę brutto, to prowadzi się zestawienie liczby godzin przepracowanych na zleceniu, aby ustalić ostatecznie wysokość wynagrodzenia za dany miesiąc.
Na etacie z kolei pracodawca musi dla pracownika prowadzić ewidencję czasu pracy, gdzie zapisuje godziny rozpoczęcia i kończenia pracy w danym dniu, nadgodziny, nieobecności i ich przyczyny.
Na etacie jest coś takiego, jak wymiar czasu pracy. Na zleceniu tego w ogóle nie ma. Na etacie pracownik ma wymiar czasu pracy do przepracowania w okresie rozliczeniowym. Przykładowo jeśli mamy jednomiesięczny okres rozliczeniowy, pracownik pracuje na pełnym etacie, ma do przepracowania 21 dni roboczych, to znaczy, że ma do przepracowania 168 godzin. Wszystko powyżej to mogą być nadgodziny, za które pracownikowi należy się czas wolny albo ekstra wynagrodzenie i dodatki – o nadgodzinach mówiliśmy w naszym innym materiale, link tutaj: Jak się liczy nadgodziny i co się należy za nadgodziny.
Na zleceniu z reguły ustala się, ile godzin w danym miesiącu zleceniobiorca przepracuje. Można się umówić nawet na więcej niż 168, bo tu nie ma nadgodzin.
Etat czy zlecenie – co wybrać? Co jest bardziej opłacalne?
OK, wiesz już, jakie są różnice między etatem a pracą na zleceniu z punktu widzenia wynagrodzeń czy czasu pracy oraz uprawnień pracowniczych. Czas teraz na kolejne sprawy. Przede wszystkim umowa zlecenia nie zawsze będzie liczyć się do stażu pracy. Od 2026 roku umowa zlecenia, z której zleceniobiorca podlega ubezpieczeniom społecznym, będzie liczyć się do stażu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze.
Jeśli umowa zlecenia jest bez składek, np. zlecenie z uczniem czy studentem do 26 roku życia, to siłą rzeczy nie liczy się ona w ogóle do emerytury – ani do lat pracy, ani do kapitału emerytalnego. Od 2026 roku zlecenie oskładkowane ma się wliczać do stażu pracy, co dla zleceniobiorcy ma duże znaczenie.
Przede wszystkim takie okresy pracy na zleceniu będą się np. liczyć do stażu, od którego zależy wymiar urlopu 26 dni – mówiliśmy o tym w naszym innym materiale, link tutaj: Ile lat do urlopu daje szkoła i studia. Oprócz tego okresy pracy na zleceniu będą wliczane do lat pracy na potrzeby ustalenia dodatku stażowego w budżetówce, nagrody jubileuszowej itd.
Sprawdź także: Zasiłek chorobowy na umowie zlecenia
Ważna rzecz z punktu widzenia różnicy między etatem a pracą na zleceniu – ochrona wynagrodzenia. Przykładowo – masz na głowie komornika. Komornik zajmuje wynagrodzenie za pracę i tu w grę wchodzi kodeksowa ochrona wynagrodzenia. Jeśli zajęcie komornicze nie dotyczy alimentów, komornik może zabrać Ci połowę wynagrodzenia netto, ale musi jednocześnie zostawić tzw. kwotę wolną, w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Na zleceniu jest nieco inaczej – jeśli umowa zlecenia nie jest jedynym Twoim źródłem dochodów, to komornik może w całości zająć wynagrodzenie z niej.
A więc – jeśli zależy Ci na większej elastyczności, mniejszym związaniu się, mniejsze znaczenie mają dla Ciebie uprawnienia pracownicze, jeśli zatrudnienie ma być jedynie na chwilę – wybierz zlecenie. Jeśli zależy Ci natomiast na stabilności zatrudnienia, prawach pracowniczych – wybierz etat.
No i pamiętaj że z punktu widzenia pracodawcy umowa zlecenia będzie zawsze korzystniejsza – choćby ze względu na możliwość szybszego jej zakończenia, elastyczniejszego stosowania i po prostu finansowo – szczególnie ta zawarta z uczniem lub studentem do 26 roku życia.
Obie umowy – zarówno umowa o pracę, jak i umowa zlecenie mają swoje wady i zalety. Jeśli jesteś pracodawcą, musisz tylko pamiętać, że nie można zawierać umów zlecenia tam, gdzie wprost z okoliczności wynika, że zatrudnienie jest de facto zatrudnieniem pracowniczym, a więc w grę wchodzi miejsce i czas pracy, kierownictwo pracodawcy, polecenia służbowe, nadzór itd. PIP lubi na to zwracać uwagę, a i ma możliwość „zmuszenia” do przekształcenia umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę.
Wpadnij również na nasz blog firmowy: https://spd2.pl/blog/